Stenogram

STENOGRAM PL

AN:

Szanowni Państwo,
dziś jest z nami Pani prof. Ewa NOWIŃSKA.
Witam serdecznie Panią Profesor i uczestników dzisiejszego spotkania, a także wszystkie osoby, które wysłuchają nas kiedyś w przyszłości.

Pani Profesor, to zawsze zaszczyt i przyjemność słuchać jak pogodnie omawia Pani Profesor trudne zagadnienia prawne. Dziś po raz pierwszy grono StoWI ozdabia obecność Pani Profesor, lecz mam nadzieję, że znów i znów zechce Pani Profesor porozmawiać z nami o systemie prawa własności intelektualnej, gdyż problemów, z którymi stara się poradzić sobie ustawodawca – jest tak dużo, a osób, które potrafią i chcą je krótko i życzliwie wskazać, a przy tym dysponują i chcą podzielić się wiedzą, jak je rozwiązać – nie jest tak wiele:

Jest nam bardzo miło, że dziś jest z nami Pani prof. Ewa NOWIŃSKA, przed chwileczką kierująca Zakładem Prawa Konkurencji i Środków Masowego Przekazu w Katedrze Prawa Własności Intelektualnej Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Pani Profesor, zamieniamy się w słuch!
A w tle będzie pojawiała się prezentacja.

Pani Profesor Ewa NOWIŃSKA:
Dzień dobry Państwu,
po takim wprowadzeniu pozostaje mi tylko denerwować, czy sprostam zadaniu, ale postaram się w każdym razie poddając się Państwa łaskawej ocenie.

Otóż tematyka, którą organizatorzy mi przekazali dotyczy pewnych niejasności, które są związane z nową regulacją, stosunkowo nową (bo panuje nam ona od 2020 r.), dotyczącą odrębnego postępowania z zakresu spraw własności intelektualnej.

Tematyka powołania tych sądów była dyskutowana w środowisku tak profesjonalistów jak i teoretyków prawa dosyć długo.
Wreszcie doczekaliśmy się rozwiązania, które jak każde rozwiązanie legislacyjne – bądź od początku, bądź w miarę jego stosowania – nasuwała cały szereg wątpliwości.
Kilka z nich zostanie dziś przedstawione Państwu, przy czym wątpliwości te są podnoszone przez jedno ze środowisk profesjonalnych mianowicie przez rzeczników patentowych.
Rzecznicy patentowi bezpośrednio korzystają i są jakby najszerszą grupą prawników, którzy uczestniczą w tych, jakże skomplikowanych, odrębnych postępowaniach, stąd uwagi, które płyną z tego środowiska (także zostaną Państwu przedstawione) mają na celu pokazanie, jak – oczami tej grupy osób, które stosują przepisy i żyją na co dzień tymi przepisami – oceniane są niektóre mankamenty tych rozwiązań.

Przy czym jeszcze raz podkreślam, wskazanie mankamentów jest takim życzliwym spojrzeniem na przeszkody, na które natrafiamy w naszym codziennym życiu procesowym.

Wątpliwości, które są związane z tą nową, obszerną, skomplikowaną regulacją, pojawiają się już – gdy spojrzymy na definicję „sprawy własności intelektualnej” wskazaną w przepisie wprowadzającym.

Otóż, zgodnie z zapisem wprowadzonym do ustawy Kodeks postępowania cywilnego (zresztą bardzo niekonsekwentnie mówi się tu o „sprawach własności przemysłowej” w sprawach „własności intelektualnej), przy czym do spraw „własności intelektualnej” została włączona m.in. ochrona dóbr osobistych. W bardzo szczególnych zresztą sytuacjach faktycznych.

StoWI:
Art. 47989 [Przedmiot]
§ 1. Przepisy niniejszego działu stosuje się w sprawach o ochronę praw autorskich i pokrewnych, o ochronę praw własności przemysłowej oraz o ochronę innych praw na dobrach niematerialnych (sprawy własności intelektualnej).
§ 2. Sprawami własności intelektualnej w rozumieniu niniejszego działu są także sprawy o:
1) zapobieganie i zwalczanie nieuczciwej konkurencji;
2) ochronę dóbr osobistych w zakresie, w jakim dotyczy ona wykorzystania dobra osobistego w celu indywidualizacji, reklamy lub promocji przedsiębiorcy, towarów lub usług;
3) ochronę dóbr osobistych w związku z działalnością naukową lub wynalazczą.

Pani Profesor Ewa NOWIŃSKA:
Mianowicie, co oznacza wykorzystywanie dóbr osobistych np. w celureklamy” „przedsiębiorcy, towarów i usług to mniej więcej wiemy.
Wątpliwości dotyczą kwestii następującej: co to są sprawy dotyczące „promocji przedsiębiorcy”?
Jeżeli co oznacza pojęcie „reklama” mamy mniej więcej ustalone, tak stanowisko doktryny jak i orzecznictwa (niektóre akty prawne definiują „reklamę” – np. ustawa Prawo farmaceutyczne, ustawa tzw. „tytoniowa”, bądź „alkoholowa”), to w sprawie „promocji” – „Hulaj dusza, piekła nie ma!”. Nie wiadomo co to jest: „promocja przedsiębiorcy”.
Zwykle się uważało, że działalnością wprowadzającą przedsiębiorcę do obiegu publicznego – w sensie jego promowanie – jestsponsoring”. Ale tego zwrotu w ustawie nie ma, mamy tu „promocję przedsiębiorcy”.

Pojawia się też kolejna wątpliwość, dotycząca oddania temu sądowi bardzo szczególnego przedmiotu, jakim jestochrona tajemnicy o charakterze technicznym.

StoWI:
Art. 47990 [Właściwość sądu]
§ 1. Sprawy własności intelektualnej należą do właściwości sądów okręgowych.
§ 2. Sąd Okręgowy w Warszawie jest wyłącznie właściwy w sprawach własności intelektualnej dotyczących programów komputerowych, wynalazków, wzorów użytkowych, topografii układów scalonych, odmian roślin oraz tajemnic przedsiębiorstwa o charakterze technicznym.
§ 3.41) Sąd rozpoznaje apelację w składzie jednego sędziego. (42) wchodzi w życie od 2023-09-28)

Pani Profesor Ewa NOWIŃSKA:
Znowu bardzo trudno jest powiedzieć w jakim zakresie jest to „informacja o charakterze technicznym.
Sąd ochrony własności intelektualnej będzie miał z tym spore kłopoty. Nie mówiąc o stronach postępowania, ponieważ jak Państwo pamiętacie, sąd ten jest wyłącznie właściwy do ustalenia własnej właściwości. To taka ciekawostka, jak wynika z uzasadnienia wprowadzenia tego przepisu (który wyznacza właściwość sądu) – sąd sam sobie wyznacza swoją właściwość.
Wiemy jak trudno zdefiniować sprawy z zakresu własności intelektualnej, tymczasem „sąd sam powinien określać, co to są te sprawy własności intelektualnej”.
To taka ciekawostka – rozwiązania ustawodawcy w tym zakresie.
Ja rozumiem, że my dopiero zaczynamy tę przygodę z sądami odrębnymi, ale należałoby zacząć tę przygodę od w miarę jasnych rozwiązań ustawowych.
Nie może być tak, aby sąd określał swoją właściwość i to sposób, który przewiduje wprawdzie zażalenie, ale sąd, do którego on zwrócił sprawę – jest związany (no i on sobie będzie dalej rozstrzygał problem, który został przedstawiony).

Proszę Państwa, wracając do tekstu, który chciałam w każdym razie Państwu przedstawić – stanowi je kilka przepisów, które albo powielają przepisy zawarte już wcześniej w Kodeksie postępowania cywilnego (StoWI: dalej „k.p.c.”), albo są niedostosowane do rozwiązań międzynarodowych.
Dlaczego to powielenie jest niepotrzebne?
Otóż powstaną wątpliwości interpretacyjne, które – jak Państwo wiecie – wywołują określony skutek. Każda wątpliwość prowadzi do tego, że sąd dłużej się zastanawia, a to przecież oczywiście nie leży w interesie stron tego postępowania. Zaś powielenie będzie powodowało postawienie pytań, czy jest to to samo rozwiązanie procesowe, czy też zaczniemy budować zupełnie odmienny system ocenny.

Mam świadomość tego, że przepis, który w tej chwili Państwu powołuję właśnie jest takim niepotrzebnym powieleniem. Chodzi o art. 47993 k.p.c.:

Otóż art. 47993 k.p.c. powiela art. 322 Kodeksu postępowania cywilnego, przy czym w zakresie ustalenia odpowiedniej sumy odszkodowania w przypadku tego żądania (gdyż różne są tutaj roszczenia) gdy nie da się ustalić rzeczywistej wysokości tego żądania.
Nie muszę Państwu tłumaczyć, jakie są trudności w udowodnieniu niekiedy wysokości żądania i na ile ważne jest to, że przepis k.p.c. (który do tej pory mamy w systemie prawnym) jest już omówiony, gdyż mamy w jego przypadku mniej więcej ustaloną dokumentację orzeczniczą.
Ja rozumiem, że ustawodawca może starać się wytłumaczyć, że te roszczenia, które są tutaj wskazane (w art. 322 k.p.c.) nie obejmują wszystkich roszczeń. Do końca nie jest to prawdą, ale na tę interpretację nie mamy za bardzo wpływu.
Były w tym zakresie podnoszone wątpliwości ze strony tej grupy profesjonalistów, o której wspomniałam na wstępie, ale podobnie jak następne wątpliwości, o których powiem – nie zostały one uwzględnione.

No to przechodzimy do następnej wątpliwości, czyli pewnie do art. 47992 k.p.c.:

I art. 47992 k.p.c. to jest właśnie ta instytucja, o której wspominałam wcześniej – sąd sam sobie określa co jest sprawą, którą sobie sąd może sam ustalić. I oprócz wątpliwości, o których powiedziałam – ale one są związane niekoniecznie z tym przepisem, ale z zakresem właściwości rzeczowej – przepis artykułu tutaj wskazanego się w art. 200 Kodeksu postępowania cywilnego. I znowu uwaga, jak na wstępie – tam, gdzie się dubluje przepisy – powstają wątpliwości, czy przenosimy oceny wynikające z dotychczasowego stanowiska na nowe rozwiązania.

Proszę Państwa i kolejna wątpliwość, dotyczy ona wyjaśnienia.
Sprawia wrażenie, jakby ustawodawca się w którymś momencie zastanowił, „Ojej, to ja czegoś nie powiedziałem? To ja jeszcze dojaśnię rzecz wyjaśnioną dostatecznie.
Czasami ją ustawodawca tak sobie robi, że zapomina o tym, że coś już gdzieś jest rozwiązane i dubluje inne rozwiązania.
Nie poprawiajmy dobrego!
Przepraszam, że powołam się na jakże niemodny kraj, ale Niemcy mówili, że: „Lepsze jest wrogiem dobrego.”, więc jeśli się chce zrobić coś lepszego – to się czasem się niszczy to dobre i nic z tego nie wychodzi.
Tutaj mam wrażenie, że w tych przepisach niepotrzebnie prowokujemy wątpliwości dublując przepisy:
– Czy to jest to samo, czy jest to coś innego?
– Czy to jest samodzielna instytucja, dotycząca ochrony praw własności intelektualnej, czy to jest ta którą już znaliśmy?
Po co budzić wątpliwości, których w zasadzie nie ma, czy nie powinno być:

I kolejny slajd. To jest taka szczególna instytucja dotycząca zabezpieczenia środka domowego. To są w ogóle charakterystyczne rozwiązania:
– zabezpieczenie dowodu,
– zabezpieczenie środków dowodowych
– czy zabezpieczenie dostępu do informacji:

Charakterystyczne, trudne zresztą instytucje i znowu rozbudowano przesłanki. Powstaje pytanie, czy rzeczywiście są one odmienne od innych spraw gospodarczych? I czy tak charakterystyczne sprawy własności intelektualnej są tak szczególne, że należy wprowadzić wymogi dalej idące?

I wreszcie: chciałam zwrócić uwagę na przepis, który znalazł się w tekście zmienianej ustawy i został wprowadzony do Kodeksu postępowania cywilnego, ale który jest niedostosowany do przepisu międzynarodowego, czyli do dyrektywy enforcement.

StoWI: Dyrektywa 2004/48/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 29 kwietnia 2004 r. w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej

OJ L 157, 30.4.2004), która dostępna jest pod adresem:

https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=CELEX%3A32004L0048 .

Pani Profesor Ewa NOWIŃSKA:
W bardzo szczególnej sytuacji (przy postępowaniu w sprawie wniosku o udzielenie informacji) – dyrektywa wskazuje nam, kiedy można odmówić udzielenia informacji. I zupełnie bez powodu wprowadzono odmienną regulację – bo nie ma powodu, gdyż w tym zakresie dyrektywa nie pozostawia wątpliwości, kiedy do takiej odmowy dojść może. Sięgnijmy zatem do dyrektywy i popatrzmy co nam mówi ustawodawca unijny w dyrektywie, którą przecież którą jesteśmy związani bardzo stanowczo, szczególnie tam, gdzie ona nie pozostawia wątpliwości co do zakresu rozwiązań:

W tym bardzo krótkim spotkaniu przedstawiłam uwagi tylko co do kilku rozwiązań ustawowych. Przedstawiłam Państwu wątpliwości pochodzące od profesjonalistów i nie są to wątpliwości przypadkowe.
Są one przemyślane i stanowią być może pewien ukłon skierowany do ustawodawcy, aby nie tylko te uwagi uwzględnił, ale uwzględniał także inne doświadczenia, które to środowisko jest w stanie zaoferować.
Bardzo Państwu dziękuję za uwagę, a w szczególności za zaproszenie do tak szacownego grona osób i mam nadzieję, że jeszcze się będziemy spotykać.

Anna KORBEALA:
dziękuję pięknie! I my wszyscy ogromnie dziękujemy Pani Profesor za zasygnalizowane rzeczy, o których powinniśmy pamiętać które powinniśmy naprawiać.

Anna KORBEALA:

Z wdzięcznością wysłuchaliśmy jasnego, życzliwego przekazu, ciesząc się wiedzą, którą podzieliła się z nami Pani Profesor. Będziemy z radością czekać na spotkania z Panią Profesor.

„7. Dokument dołączany do wiadomości przysłanej pocztą elektroniczną oraz składany drogą elektroniczną powinien mieć format PDF, najlepiej w formacie PDF z możliwością przeszukiwania.

8. Pisma i wnioski niepodpisane nie są uwzględniane.

9. Podpisane dokumenty, które mają być złożone w formie elektronicznej, powstają poprzez zeskanowanie oryginału papierowego.

10. Nazwę dokumentu składanego w formie elektronicznej poprzedza się oznaczeniem daty (RRRR-MM-DD), po którym podaje się imię i nazwisko przysyłającego dokument oraz informację o treści tego dokumentu.”

* * *

Wkrótce chętnie odpowiemy na pytanie: „Skąd pochodzi przytoczony wyżej tekst?”.

Serdecznie zapraszam na spotkania StoWI –

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, Czcionka, wizytówka

Opis wygenerowany automatycznie

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *